Rozmowa z Bartłomiejem Michalskim – pewny punkt środka pola Energii
- Jakub Kowalski
- 22 sie
- 3 minut(y) czytania
Bartku, w tym sezonie od początku wyglądasz bardzo pewnie i dobrze w środku pola. Jak oceniasz swoje wejście w nowe rozgrywki?
Myślę, że początek sezonu mogę ocenić pozytywnie. Czuję się dobrze fizycznie, łapię rytm i pewność siebie. Jest to zasługa dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego. Wiadomo, że zawsze są rzeczy do poprawy, ale uważam, że wszedłem w te rozgrywki na właściwej intensywności.

W poprzednim sezonie zmagałeś się z problemami zdrowotnymi, które utrudniały złapanie rytmu meczowego. Czy czujesz, że teraz wróciłeś na właściwe tory?
Tamten sezon był dla mnie bardzo rwany — jak już łapałem rytm, to coś wypadało: kontuzja, przerwa, znowu powrót. Ciężko było wejść w taki stały tryb meczowy. Teraz wszystko idzie zgodnie z planem, jestem zdrowy, regularnie trenuję, gram i czuję, że mogę dać zespołowi naprawdę dużo.
Jak wyglądał Twój okres przygotowawczy i co było najważniejsze, aby wrócić do pełnej dyspozycji fizycznej?
Najważniejsze było przepracować okres przygotowawczy bez żadnych urazów. Skupiłem się na sile, wytrzymałości i pracy indywidualnej nad elementami, które po kontuzjach wymagały wzmocnienia.
Kibice podkreślają Twoją dużą aktywność i spokój w rozegraniu piłki. Czy właśnie w tym aspekcie chcesz najbardziej pomagać drużynie w obecnym sezonie?
Lubię mieć piłkę przy nodze, rozgrywać, utrzymywać tempo, uspokoić grę, jeśli trzeba. Nie zawsze to widać w statystykach, ale wiem, że mogę dać zespołowi dużo spokoju w środku pola. I oczywiście, jeśli będzie okazja, to chcę też dawać coś z przodu – asysta, strzał – ale fundamentem jest dla mnie kontrola i odpowiedzialna gra.
W pierwszych dwóch meczach w środku pola wystąpili sami doświadczeni zawodnicy. Jak Twoim zdaniem ta dojrzałość i ogranie pomagają w kontrolowaniu spotkań i utrzymywaniu przewagi nad rywalami?
To ogromna wartość. Kiedy masz obok siebie zawodników, którzy rozegrali wiele spotkań, to od razu czuć większy spokój i pewność w trudnych momentach. Łatwiej wtedy czytać grę, ustawiać się, zarządzać tempem. Każdy z nas wie, co ma robić, nie ma chaosu – i to przekłada się na lepszą kontrolę nad meczem.

Drużyna świetnie rozpoczęła sezon – dwa zwycięstwa i pozycja lidera. Jak oceniasz atmosferę w szatni po tak dobrym starcie?
Atmosfera jest bardzo dobra, ale wszyscy trzymamy się twardo ziemi. Wiadomo, że dwa mecze to jeszcze nic nie znaczy w dłuższej perspektywie. Cieszymy się, że punktujemy i gramy swoje, ale też każdy ma świadomość, że sezon jest długi i trzeba być konsekwentnym w każdym kolejnym meczu. Jest radość, jest energia, ale bez odlatywania.
W najbliższej kolejce zmierzymy się z Józefovią Józefów na ich terenie. Jakiego meczu się spodziewasz i co będzie kluczem do zdobycia kompletu punktów?
Na pewno będzie to trudny mecz. Przeciwnicy mają świadomość jakim potencjałem drużynowym dysponujemy. Kluczowe będzie, żeby opanować środek pola, utrzymać chłodną głowę i wykorzystać swoje sytuacje z przodu. Jeśli zagramy mądrze i skutecznie, to przywieziemy trzy punkty.
Jakie cele stawiasz sobie osobiście na ten sezon – chcesz przede wszystkim stabilizacji formy, czy też liczysz na konkretny dorobek bramkowy i asyst?
Na pierwszym miejscu stawiam regularność i zdrowie. Chcę grać w każdym meczu, być ważną częścią zespołu i dawać coś od siebie w każdym spotkaniu. Oczywiście, jeśli uda się dorzucić do tego kilka bramek czy asyst, to będzie super – ale nie spinam się na konkretną liczbę. Najważniejsze to utrzymać formę przez cały sezon i pomóc drużynie, gdzie tylko się da.
Naszym zawodnikom energii dodaje ENEA!
Gramy razem z Gminą Kozienice!
Komentarze