Andrzej Czerw: "Nie mogę się doczekać debiutu. Energia to ambitny projekt."
- Jakub Kowalski
- 11 minut temu
- 2 minut(y) czytania
Nowy zawodnik ENEA KS Energia Kozienice, Andrzej Czerw, opowiada o kulisach transferu, pierwszych wrażeniach z szatni oraz celach na nadchodzący sezon. Zapraszamy do przeczytania powitalnego wywiadu z naszym nowym skrzydłowym!

Andrzeju, witamy w ENEA KS Energia Kozienice! Jakie to uczucie dołączyć do naszego klubu?
Dzień dobry. Szczerze mówiąc, to świetne uczucie być oficjalnie częścią zespołu. Nie mogę się doczekać debiutu oraz rywalizacji w ligowych rozgrywkach.
Co zadecydowało o tym, że wybrałeś właśnie Energę?
Trzy kluczowe aspekty to na pewno infrastruktura klubowa, jakość zespołu oraz jasny i klarowny cel jakim jest awans. Świetne boiska, duża rywalizacja i świadomość tego, o co gramy – właśnie dlatego wybrałem Energię.
Jak przebiegały pierwsze rozmowy z trenerem i zarządem?
Z trenerem byłem w kontakcie od końca poprzedniego sezonu. Dużo rozmawialiśmy, zdecydowanie doceniam to, ile czasu poświęcał na rozmowę ze mną, co też miało wpływ na wybór Energii. Z zarządem jestem po pierwszych rozmowach i uważam, że to mili i przede wszystkim kompetentni ludzie.
Jakie masz oczekiwania względem nowego otoczenia i samego siebie?
Przed pierwszym treningiem oczekiwałem jakości oraz zaangażowania na boisku i nie zawiodłem się. W zespole jest duża rywalizacja, która podnosi poziom treningów i drużyny. Największe oczekiwania natomiast będę miał wobec swojej osoby, gdyż zawsze należy wymagać przede wszystkim od siebie.
Jak określiłbyś swój styl gry i czym chcesz się wyróżniać na boisku?
Moimi głównymi atutami są szybkość, drybling oraz atak wolnej przestrzeni. Jako skrzydłowy chciałbym pomóc drużynie w strzeleniu jak największej ilości bramek, które są niezmiernie ważne w kontekście zdobywania punktów w lidze.
Znasz już kogoś z szatni Energii? Jak przebiega Twoja aklimatyzacja?
Z zawodników, którzy grali w zeszłym sezonie, nie znałem nikogo, natomiast kojarzyłem twarze i nazwiska. Osobiście uważam, że dosyć wolno się aklimatyzuję w nowym środowisku, ale widzę, że w zespole jest świetna atmosfera i coraz bardziej się w nim odnajduję.
Spędziłeś wiele lat w Koronie Góra Kalwaria. Jak wspominasz ten etap swojej kariery?
W moim rodzinnym mieście trenowałem i grałem niezmiennie od 8. roku życia. To tam przeszedłem wszystkie szczeble w młodzieżowej piłce i również tam zdobywałem doświadczenie w seniorach. Jestem mocno związany z Koroną i zawsze będę tam wracał z uśmiechem. Wciąż pozostaję w strukturach tego klubu jako trener młodzieży, więc nie rozstaję się z klubem „na dobre”. Pozdrawiam chłopaków i życzę im awansu do 5. ligi, bo tego chciałby każdy w Górze Kalwarii.
Jak oceniasz poziom treningów i organizację w klubie?
Tak jak już wspominałem, jakość i intensywność treningów jest znakomita. Poziom zajęć zdecydowanie podnoszą zawodnicy, którzy w pełni się angażują i pokazują swój potencjał. Jeśli chodzi o organizację – nie mam zastrzeżeń.
Czy jest jakiś mecz, na który czekasz szczególnie?
Jest kilka drużyn w naszej lidze, z którymi miałem przyjemność rywalizować, ale nie są to ekipy, które mocno zapadły mi w pamięci. Czekam po prostu na debiut, a każdy kolejny mecz będzie dla mnie ważniejszy od poprzedniego – tylko w ten sposób możemy myśleć o awansie.
Na koniec – dokończ zdanie: „Sezon w barwach Energii chcę zakończyć…”
…na 1. miejscu w tabeli oraz wysoko w klasyfikacji minutowej i kanadyjskiej.
Naszym zawodnikom energii dodaje Enea.
Z dumą reprezentujemy Gminę Kozienice.
コメント