W zaległym spotkaniu 3. kolejki Tymex Ligi Okręgowej piłkarze Enei Energii Kozienice pokonali w środę Zwoleniankę Zwoleń 3:1. Zespół Mariusza Sztobryna awansował na trzecie miejsce w tabeli. Energia do lidera traci punkt i ma rozegrane dwa mecze mniej.
Zwolenianka Zwoleń - Enea Energia Kozienice 1:3 (0:1)
bramki: Mikołaj Stępień 87' - Bartłomiej Książek 45', Hubert Śliwiński 64', Patryk Starzyk 85'
żółte kartki: Śliwiński, Wrzosek (na ławce), Walisiewicz
sędzia: Jarosław Gromek
Zwolenianka: Kozieł - Adamczyk (69' Sowa), Jopek, Trojanowski, Piskorz (79' Sekuła), Grabowski, Furga, Gryczka (59' Kiraga), Zdżalik (85' Walaszczyk), Stępniewski (72' Stępień), Kwaśnik (46' Nowak)
Energia: Majos - Grot, Lament, Puzianowski (46’ Wójcik), Wasilewski (85‘ Fusiek), Kalinka, Walisiewicz, Śliwiński (78’ Starzyk), Kołodziejczyk (85’ Pietrzyk),Książek, Czerwiński
Energia, która wygrała sześć ostatnich starć ze Zwolenianką była zdecydowanym faworytem spotkania. Do Zwolenia piłkarze Kozienic jechali tylko w jednym celu, po komplet punktów.
Nasz zespół od początku narzucił gospodarzom warunki gry. Kozieniczanie mieli wyraźną przewagę, ale długo nie potrafili udokumentować tego bramką. Poza minimalnie niecelnym uderzeniem z dystansu Piotra Czerwińskiego w pierwszych minutach wyraźnie brakowało sytuacji.
To Zwolenianka, która atakowało dość rzadko, pierwsza miała okazję by objąć prowadzenie. W 22 minucie przed szansą na gola stanął Adrian Zdżalik, ale dobrą interwencją popisał się Michał Majos.
Po chwili Energia powinna prowadzić. Czerwiński zagrał prostopadłą piłkę do Bartłomieja Książka, lecz napastnik w sytuacji sam na sam z Dominikiem Koziełem uderzył wprost w bramkarza.
Książek zrehabilitował się tuż przed zejściem do szatni. Gdy zanosiło się na bezbramkowy remis po pierwszej połowie napastnik w ostatniej akcji przed przerwą dopadł do piłki odbitej od obrońcy po uderzeniu Eugeniusza Kołodziejczyka i uderzeniem z kilkunastu metrów dał prowadzenie Energii.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał niemal identycznie. Kozieniczanie nadal dominowali i chcieli jak najszybciej podwyższyć prowadzenie. Kolejne okazję mieli Książek i Czerwiński, ale ich strzały wyłapał Kozieł.
Co nie udało się napastnikom, wyszło pomocnikowi. W 64 minucie Hubert Śliwiński zdobył pierwszą bramkę dla Energii w meczu o punkty. Zawodnik pozyskany przed sezonem wykończył akcję Krzysztofa Walisiewicza i Piotra Czerwińskiego.
Mając zapas dwóch bramek kozieniczanie nie musieli już forsować tempa. Choć były nerwowe momenty w polu karnym Majosa, Energia cały czas kontrolowała sytuację.
W końcówce goście podwyższyli jeszcze prowadzenie. W 85 minucie ładnym uderzeniem z dystansu popisał się wprowadzony z ławki rezerwowych Patryk Starzyk.
Walczący do końca piłkarze Roberta Rogali chwilę później zdobyli honorową bramkę. Majos skapitulował po raz pierwszy w sezonie po uderzeniu Mikołaja Stępnia.
Enea Energia Kozienice wygrała pewnie i zasłużenie, choć nie był to łatwy mecz dla naszego zespołu. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie i włożyli w ten mecz całe zdrowie i serce. Umiejętności piłkarskie były jednak po stronie Energii.
コメント