W meczu 4. kolejki Tymex Ligi Okręgowej piłkarze Enei Energii Kozienice wygrali w sobotę przed własną publicznością z Królewskimi Jedlnia 4:0. Dla zespołu prowadzonego przez Mariusza Sztobryna był to dopiero pierwszy mecz w sezonie. Trzy pierwsze spotkania rozstał przełożone z powodu kwarantanny – najpierw zespołu z Kozienic, a ostatnio ich rywali.
Faworytem rywalizacji wydawali się gospodarze. Dlatego początek spotkania chyba dla nikogo nie był zaskakujący. Gra w pierwszych minutach toczyła się głównie na połowie Królewskich, a gospodarze mieli kilka sytuacji bramkowych. Już jedną z pierwszych wykorzystał Piotr Czerwiński. Pomocnik dopadł w polu karnym do odbitej piłki i uderzeniem z 12 metrów otworzył wynik spotkania. Ten sam zawodnik mógł szybko podwyższyć prowadzenie Energii. Jednak najpierw przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w kolejnej sytuacji przegrał pojedynek sam na sam z Maciejem Mazurkiem. Nie ulegało wątpliwości, że to gospodarze dyktują warunki gry.
Tak było jednak tylko przez pierwsze 20 minut. Później gra się wyrównała i coraz częściej do głosu zaczęli dochodził piłkarze z Jedlni. Podopieczni grającego trenera Karola Gębczyka mieli swoje okazję by wyrównać. W boczną siatkę trafił Łukasz Kołodziej, a dwa uderzenia Gębczyka obronił Michał Majos. Kozieniczanie poza strzałem Krzysztofa Walisiewicza w pierwszej połowie nie zagrozili już bramce gości.
Po zmianie stron pierwszą sytuację, która mogła zakończyć się bramką mieli Królewscy. W 47 minucie Szymon Iwanowski uderzył głową tuż nad poprzeczką.
Ten sam zawodnik był głównym „bohaterem” akcji która przyniosła zmianę wyniku. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Eugeniusza Kołodziejczyka obrońca gości skierował piłkę do własnej bramki. To był decydujący moment spotkania. Przy dwubramkowej zaliczce Energia mogła uspokoić grę i do końca kontrolować mecz. Piłkarze obu zespołów z każdą minutą coraz bardziej odczuwali trudy toczonego w morderczym upale pojedynki, a goście mieli dodatkowo w nogach środowy mecz z Jodłą.
Gospodarze nie pozwolili już rywalom poważnie zagrozić bramce Majosa. Natomiast sami w końcówce wyprowadzili jeszcze dwa ciosy. Pierwszoplanową postacią był Eugeniusz Kołodziejczyk, jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy zawodnik spotkania. Doświadczony pomocnik najpierw zabawił się z obrońcami rywali i po rajdzie środkiem boiska podwyższył na 3:0. Trzy minuty później jego ostatni kontakt z piłką zakończył się trafieniem, które ustaliło wynik. Po zagraniu od Bartłomieja Książka Kołodziejczyk skierował piłkę do pustej bramki, a po chwili został zmieniony przez Artura Borucińskiego.
Drużyna Enea Energii Kozienice rozpoczęła rozgrywki od pewnej i wysokiej wygranej. To kolejne dobra informacja płynąca z klubu pod koniec tego tygodnia. Pierwszą było podpisanie umowy sponsorskiej z Eneą Wytwarzanie. Spółka w kolejnych miesiącach, obok Gminy Kozienice, nadal będzie jednym ze strategicznych sponsorów klubu. Podobnie jak w poprzednim sezonie Enea jest również sponsorem tytularnym.
Enea Energia Kozienice – Królewscy Jedlnia 4:0 (1:0)
bramki: Czerwiński 6’, samobójcza 63’, Kołodziejczyk 83’, 86’
żółte kartki: Czerwiński – Mąkosa
sędzia: Michał Wrochna
widzów: 70
Enea Energia: Majos – Wasilewski, Lament, Grot (86’ Pietrzyk), Adamczyk (30’ Puzianowski), Kołodziejczyk (86’ Boruciński), Kalinka, Walisiewicz (72’ Fusiek), Starzyk (44’ Książek), Czerwiński, Skowroński (49’ Śliwiński)
Królewscy: Mazurek - Denkiewicz, Mąkosa (80' Tkaczyk), Iwanowski, Warchoł - Wąsik (60' Czerski), M. Kołodziej (72' Dąbrowski), Gębczyk, Ł. Kołodziej (74' Kędzior) - Glushko (65' Machnio), Sałek (72' Jurczak)
Comments